monik - komentarze |
| Jejjj, ale dawno tu nie zaglądałam. Hmmm wybaczcie proszę takie zaniedbanie. Wiele się zmieniło. Domyślacie się - urodziłam już. Urodziłam śliczną, zdrową córeczkę. Ważyła 3650kg i mierzyła polską krajową Jak czytam poprzednie wpisy to śmiać mi się chce Moje życie uczuciowe dawno umarło - chyba tuż przed porodem tak pożądnie się uwolniłam od tego chorego "związku". Zapomniałam o nim. Denerwowało mnie wszystko co z nim mnie kiedyś łączyło. Ile czasu straciłam na kogoś tak beznadziejnego!? I dziwię się sobie, że tak strasznie cierpiałam. To była głupota. Podarłam wszystkie wspólne zdjęcia - nigdy mi nie było żal że to zrobiłam Kilka miesięcy temu zrobiłam to - niby byłam z nim A pewnie jesteście ciekawi jak wyglądają jego uczucia do Julci? Są dosłownie zerowe - żałosne. Nie ma ich wogóle! Bardzo żadko pytał o nią, a teraz gdy nie mamy żadnego kontaktu ze sobą, wogóle nie pyta - choć ma telefon i zna mój numer. Jeśli chodzi o widywania - jestem przeciwniczką - nie chcę żeby Mała kiedyś cierpiała i się przyzwyczaiła. Ale pierwsze spotkanie odbyło się. Wróciłam ze szpitala i po kilku dniach pozwoliłam mu ją odwiedzić Poszłam od września do szkoły, nudzę się na lekcjach, bo wszystko to zwyczajna powtórka z poprzednich lat. Prace semestralne robię na innych lekcjach... Chodzę zaocznie więc mam dużo czasu dla mojej Niuni |
|
|
| Tak napisali inni: |
| 28.09.2005 :: 16:46 :: dns1.mtnet.pl Sandra KOchanie bardzo sie ciesze ze jestes szczesliwa, jak Ci tak mowiłam pół roku temu to w to niewierzyłas |
| Talk.pl :: Wróć |